W setne urodziny Narzeczonej mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” artykuł o Lidii Lwow-Eberle, czyli legendarnej „Lali” sanitariuszce z V Brygady Wileńskiej, otwiera najnowszy numer „Biuletynu IPN”. Pani Lidio, jesteśmy wdzięczni za niezłomne świadectwo Pani życia.

Znacznie mniej, bo tylko dwadzieścia lat ma Instytut Pamięci Narodowej. Kiedy powstawał, przez wielu kojarzony był z teczkami, z demaskowaniem tajnych współpracowników bezpieki. Dziś coraz częściej postrzegany jest jako instytucja przywracająca polskim Bohaterom należny im blask.

W największych miastach, ale także w niewielkich ośrodkach miejskich i wiejskich Instytut upamiętnia poprzez uroczyste odsłonięcia tablic i okolicznościowe wystawy, często zapomnianych, lokalnych bohaterów: ochotników z czasów wojny polsko-bolszewickiej, wybitne postacie odbudowujące polską państwowość po latach zaborów, obrońców Ojczyzny z 1939 r., partyzantów i konspiratorów, żołnierzy, którzy nie pogodzili się z niesprawiedliwym dla Polski końcem wojny, młodzież sprzeciwiającą się komunizmowi, wierną postawę Kościoła, opozycjonistów i działaczy Solidarności. Czy to ma sens? Czy mają sens żmudne często poszukiwania nieznanych miejsc pochówku tych, którzy oddali życie dla Niepodległej? Czy potrzebne są na szkołach upamiętnienia uczniowskich i harcerskich antykomunistycznych grup oporu?

Po kilkudziesięciu latach komunistycznego zakłamywania historii niełatwo przywrócić pamięć o polskiej drodze do wolności. Instytut konsekwentnie podejmuje jednak to zadanie, tworząc trwałe znaki zwycięstwa wszędzie tam, gdzie ktoś szedł „wyprostowany wśród tych co na kolanach”. Nasze książki, czasopisma, tablice, wystawy mają tylko jeden cel – zostawić ślad. Ślad heroicznego zmagania o Niepodległą.

Do „Biuletynu IPN” dołączyliśmy płytę DVD z filmem: Opowieści Rodowiczów po kądzieli i po mieczu (reż. Jolanta Kessler-Chojecka i Małgorzata Rodowicz) 2019, 50 min.